Stenka zachwyca się górami które widz widzi tylko zza szyby auta. W innej scenie kładzie się na łące i... nic. Morskie Oko pokazane jak wypełniacz scenografii i tylko turyści wiedzą w jakim miejscu scena jest kręcona a ta aż woła aby pokazać piękno otoczenia. Podobnych scen jest bez liku. Film kręcony w kilku z najpiękniejszych miejsc kraju nie staje się jego folderem. Szkoła operatorska aż boli amatorszczyzną. Gimnazjaliści mieliby więcej fantazji.