Popisywanie się majątkiem, tanie chwyty, sztuczna gra. Idąc na film-spodziewałam się dobrego filmu jak "Nigdy w życiu". Zawiodłam się. Tymczasem w filmie byli tylko dwaj dobrzy aktorzy: Frycz i Stenka. Całokształt wyszedł sztucznie i był przesłodzony. Moja ocena: 1/10.
Jedynka to przesada.. ;|
Choćby za role frycza i stenki powinnieneś dać lepszą ocenę. ;]
Dla mnie też kiepski, zwłaszcza scenariusz. 100% szpaner i narcyz, który w ciągu chwili zmienia się w słodkiego i troskliwego kochasia, i w dodatku zakochał się w pannie o (powiedzmy to wprost) wątpliwej urodzie. No ale już wiadomo jak się bawią bogaci
zgadzam sie w 100% , widac bylo ze facet moglby miec kazda(nawet jakies blizniaczki), a wybral taka brzydule, ale juz najbardziej rozbawil mnie ten szpital w ktorym lezala stenka raczej nie wygladal jak nasze rodowe NFZ a bardziej na jakis salon SPA hehe
film oglądalam dosc dawno ale ten pokoik w szpitalu z roślinkami i drewnianymi ścianami - to mi się przypomnialo, rzeczywiście jak salon piękności :D.
Film fatalny, ale zakonnica na desce była super. Polecam zdjęcia z planu:) http://www.bosport.pl/,,,galeria,82,1.html
a tak zgadzam się z Tobą. Nudny. Przewidywalny. Nieśmieszny. Żałosny. Próby wplecenia wątków tragicznych. A i z tą zakonnicą mialo być smieszne?!
Ojj tu sie z tobą nie zgodzę bo to z t a zakonnicą to jednny fajny wątek z tego Filmu reszta żenada, ale jak ktoś nie widział niech obejrzy nawet z ciekawosci:D zachęcam ale nie polecam:D