Po angielsku to by było Doktor Strange ;)
i jeszcze ten głąb firmujący swoją żałosną facjatą tę porażkę... Szczęśliwie skończyło się na 3 odcinkach...
Oglądając "Doktora Dziwago" odniosłam wrażenie, że autor zaczerpną pomysł od wrocławskiego wykładowcy znanego jako "Anty-facet". Pomysł na serial bardzo ciekawy, ale gorzej z realizacją. Czekam na kolejne odcinki